Ile czynów można mieć na sumieniu, jak się ma 17 lat? Kacper się śmieje i mówi, że można dużo, i to przestępczych. On jest przykładem. – Jestem tu za wszystko, co tylko jest możliwe. No, tylko morderstwa nie mam na koncie. Kradzieże, pobicia, wymuszenia – zna już wiele takich fachowych określeń. Przyznaje, że był zły. Był bardzo zły. A jaki teraz będzie?Bierzmowanie w zakładzie poprawczym i schronisku dla nieletnich nie zdarza się często. To jest wyjątkowa sytuacja. A Kacper jeszcze do tego od razu przystąpił do pierwszej komunii. Jego kolega Norbert też sam się zgłosił do księdza. Ma 16 lat i siedzi tu od września. – Kiedyś zostanę tatą i będę miał córkę. Lepiej córkę, a nie syna, bo syn byłby taki jak ja. Niedaleko pada jabłko od jabłoni – planuje, choć ma dopiero 16 lat. Ma nadzieję, że szybko wyjdzie. Jego sprawa jeszcze się toczy, wyrok sądu rodzinnego nie zapadł. Ale nie chce powiedzieć za co. – Za niewinność tu siedzę – mówi i się uśmiecha tajemniczo. – Córce bym dał to, czego ja od rodziców nie dostałem – jednak woli ten temat. – Żyłem bez nich, wychowała mnie ulica. Mama jest w Holandii, tato ćpał. Całe życie radziłem sobie sam i o nic nikogo nie prosiłem – opowiada i zapewnia, że chciałby stąd wyjść i może pojechać do mamy do Holandii. Chyba właśnie dlatego zgłosił się do księdza, żeby mu dał bierzmowanie. – Chodziłem na msze, modliłem się, czytałem Biblię – wylicza na poważnie, ale potem się uśmiecha. – Jak trwoga to do Boga – i Kacper z Bogiem spotkali się tu w zakładzie poprawczym pierwszy raz. – Wcześniej nie wierzyłem, a teraz zacząłem wierzyć – zapewnia Norbert. Kacper jest bardzo poważny, jakby zamyślony i recytuje jakby się wyuczył, że już się nie będzie wstydził Chrystusa i że się często modli własną modlitwą. – Do komunii dopiero teraz przystępuję, bo jak byłem mały, to już byłem niedobry. Pani od religii mnie nie dopuściła, rozrabiałem i przeklinałem – tłumaczy, że po raz pierwszy ukradł, gdy miał 9 lat. To była kradzież w sklepie. Potem robił to wiele razy. Jeszcze napadał na ludzi. – Wielu ludziom zrobiłem krzywdę. Na przykład dużo osób pobiłem i cieszyłem się z tego – mówi. Jest z Zakaczawia w Legnicy, to taka przestępcza dzielnica. – Podobało mi się to co robiłem, czułem się taki silny, rajcowało mnie, jak potem siedziałem za kratami. Jestem w takim zakładzie już czwarty raz – złapała mnie tylko trzy razy – mówi jakby z dumą. – W tych czasach trzeba samemu chcieć, żeby cię złapali. Jeśli się nie chce, to nie złapią – zapewnia. Zaraz się zamyśla i mówi, że z tych kradzieży jest jednak dużo pieniędzy, tylko trzeba ten skradziony towar dobrze sprzedać. Z początku takie życie mu się opłacało, ale teraz mu się już nie opłaca. – Trzy tygodnie temu urodziła mi się córeczka. Nie widziałem jej jeszcze, tylko słyszałem jej płacz przez telefon. Ma na imię Kornelia – opowiada. – Za dwa lata stąd wychodzę – planuje i zapewne komunia, i bierzmowanie, uczestnictwo we mszach i modlitwy mają mu w tym pomóc. – Wiem, że popełniłem błędy i muszę za to odpokutować. Sam się zgłosiłem do księdza – mówi i cały czas zagląda w okno, na ulicę. Czeka na… rodziców. Może przyjdą na jego komunię i bierzmowanie? Ale nie przyszli. – Tak było zawsze. Nie mogłem na nich liczyć – wzdycha i składa ręce jak do modlitwy. Do Norberta kiwa, żeby klękał na dwa kolana, tak jak komunii i bierzmowania udzielił chłopakom tuż przed świętami ( ksiądz Sebastian Kluwak. Było to możliwe wyjątkowo. Dzięki temu, że ksiądz zwrócił się z prośbą do biskupa Tadeusza Lityńskiego o zgodę, żeby mógł Norbertowi i Kacprowi udzielić sakramentu bierzmowania na miejscu, w zakładzie poprawczym. Biskup się zgodził. To jest już drugi taki przypadek w głogowskim poprawczaku. – Jestem takim łącznikiem, staram się przybliżyć Boga chłopakom. Spotykamy się tu, czytamy Pismo Święte i rozmawiamy. Mam nadzieję, że po tej uroczystości będą odważniejsi, będą mieli siłę i odwagę, i będą przestrzegali przykazań – mówi duchowny. Norbert się zastanawia, jak to będzie. Widać, że to dla niego ważne. – Może wszystko się zmieni. Będę grzeczny – zapewnia. Ale czy to prawda? – Obecnie w naszym ośrodku przebywa 26 chłopców. Na miejscu jest 23, gdyż trzech nie wróciło z przepustek i policja poszukuje ich już czwarty miesiąc – informuje dyrektor ośrodka Jarosław Komisarek, który także przyszedł na bierzmowanie chłopaków. Świadkami zostali znajomi księdza, Katarzyna i Maciej Piotrowscy, a na organach grał równolatek chłopaków Kacper Urbanowicz. To także było dla niego wielkie przeżycie, bo nigdy wcześniej nie był w
zapytał(a) o 16:37 Czy w poprawczaku można mieć swoje rzeczy ? np: laptop z internetem? telefon komórkowy? można przynieść tam takie rzeczy? można tam mieć? nie jest zabronione? np: rodzice przywieźli dziecku laptop z netem czy opiekunowie mogą go zabrać i dawać mu tylko za dobre sprawowanie ? czy może on mieć go cały czas ! idzie do pokoju i ma gdzieś go schowanego ! jak to tam jest ? no a telefon? przecież może go gdzieś schować? gdzieś nie wiem. no do kieszeni nie bede go chyba przeszukiwać ; / to raczej tylko telefon ; / Ostatnia data uzupełnienia pytania: 2012-01-20 18:22:19 Odpowiedzi Julka!. odpowiedział(a) o 16:38 Mindii. odpowiedział(a) o 16:38 Nie można mieć swoich rzeczy, bo on tam siedzi za karę, a nie w nagrodę. A jeśli ktoś ma to opiekunowie mogą go zabrać ( i oddają rodzicom). Uważasz, że ktoś się myli? lub
W przypadku telefonów unibody często musimy dokonać odklejenia tylnej pokrywy. W takim przypadku powinniśmy oczywiście użyć opalarki, ale musimy pamiętać, że po naprawie tylną pokrywę należy zamontować, podkleić. Do tego posłuży nam dwustronna taśma montażowa pokryta klejem. Dwustronna taśma montażowa / fot.gsmok.pl.Zakład Poprawczy w Raciborzu to nie przelewki. Trzymetrowy mur, drut kolczasty i monitoring odgradzają wychowanków od świata zewnętrznego. Nie trafili tu za dobre zachowanie – na wolności często byli postrachem okolicy. Poprawczak jest dla nich karą. Ale też szansą – na resocjalizację, wyuczenie zawodu, zdobycie pracy. Przekraczając bramę zakładu nie spodziewaliśmy się po osadzonych niczego dobrego. Wyszliśmy z przeświadczeniem, że zmienili się na lepsze. Zapraszamy do przeczytania o tym co dzieje się za murami raciborskiego poprawczaka – tęsknocie i strachem przed wolnością. Wykonują zlecenia dla dużych zakładów, pracują bezinteresownie dla szkół, udzielają się jako wolontariusze, biorą udział w akcjach charytatywnych. Wychowankowie Zakładu Poprawczego i Schroniska dla Nieletnich w Raciborzu zadają kłam stereotypom. Niegdyś każde osiedlowe podwórko miało swojego niepisanego króla – przeważnie górującego wzrostem i siłą chłopaka, który potrafił porządnie trzepnąć w ucho każdego, kto był na tyle odważny lub głupi, aby mu się sprzeciwić. Trochę inaczej było na moim podwórku przy ulicy Kossaka – u nas przez kilka lat panowało bezkrólewie. Pewnego dnia gruchnęła jednak wieść: Leszek wychodzi! Leszek wychodzi z poprawczaka! Wspomnienie tej gorączkowo przekazywanej z ust do ust wiadomości (tonem pełnym ekscytacji i strachu) pojawiło się w mojej głowie, gdy na początku czerwca zaparkowałem samochód przed Zakładem Poprawczym i Schroniskiem dla Nieletnich w Raciborzu. Masywna metalowa brama. Wysoki, zwieńczony drutem kolczastym mur. Monitoring. „Prawdziwe więzienie, tylko mniejsze” – pomyślałem, przechodząc przez bramę. Jeszcze przed wejściem do budynku spojrzałem na zakratowane okna. „No więzienie…” – pomyślałem raz jeszcze, zastanawiając się, czy tu w ogóle będzie dało się z kimś porozmawiać. Z drugiej strony nasz „podwórkowy król” Leszek okazał się całkiem normalnym, w gruncie rzeczy dobrym chłopakiem – może więc nie będzie tak źle. Pracownik ochrony prowadzi nas do pomieszczeń, w których wychowankowie uczą się zawodu – stolarza lub ślusarza. Przed wejściem do warsztatu stolarskiego witamy się z prowadzącym zajęcia Wiktorem Lwem. Wchodzimy do środka. Chłopaki noszą deski, wbijają gwoździe, piłują, szlifują. Niektórzy zerkają w naszym kierunku, śmieją się, inni odwracają wzrok – ot, typowe reakcje na widok dziennikarzy. Chwilę później poznajemy naszych bohaterów. Na wolności chciałbym być stolarzem Dawid ma 20 lat. Pochodzi z Wodzisławia. Rozmowa z nami trochę go peszy – u progu wakacji ma karę, bo nie wrócił na czas z przepustki. Liczy na to, że chociaż w sierpniu wychowawcy go puszczą – spotka się ze starszym rodzeństwem, dziewczyną, popływa na Balatonie. Dawid lubi pracę z drewnem. – Stolarka to jest taki zawód, który mi się podoba. Chciałbym to robić na wolności – mówi. Wkrótce przystąpi do egzaminu zawodowego. Praktyki się nie boi, gorzej z teorią, ale zapewnia, że da radę. Do raciborskiego poprawczaka trafił dwa i pół roku temu, wcześniej spędził osiem miesięcy w schronisku interwencyjnym nieopodal Lublina. W Raciborzu jest dobrze, ale w Lublinie też nie było najgorzej. W wolnym czasie gra w koszykówkę, czasem obejrzy mecz w telewizji. Interesuje go też informatyka – z uwagą słucha, gdy mówimy o stolarskim centrum obróbczym CNC, które znajduje się na wyposażeniu Stolarni LAZAR w Pawłowie. – Szybko się uczę – mówi. Może kiedyś nauczy się obsługiwać tego typu urządzenia. Na wolność wyjdzie za rok. Przez dwa – trzy lata chce zostać w kraju, zdobyć doświadczenie. – A później do Londynu, bo mam tam kolegę, albo do Holandii – mówi o planach na przyszłość. Oczywiście zabierze ze sobą dziewczynę, bo inaczej „by to sensu nie miało”. Nawet z nudów idzie się do pracy Kolejnego z naszych bohaterów poznajemy w warsztacie ślusarskim. Podczas rozmowy z nami Kamil wykonuje pomiary, nacina, wierci – ma podzielną uwagę i zna się na rzeczy. – Jestem tu tyle lat, że chcąc nie chcąc i tak musiałem się tego nauczyć – wyjaśnia z uśmiechem. Kamil również ćwiczy do egzaminu zawodowego. Jest pewny, że poradzi sobie bez problemu. – Praktyka robi swoje – wzrusza ramionami. W poprawczaku siedzi długo – trafił tu, gdy miał nieco ponad 13 lat. W ostatnim czasie, oprócz wyuczenia się zawodu ślusarza, przeszedł dodatkowe kursy – spawacza i operatora wózka widłowego. Po wyjściu na wolność wyjedzie do Holandii, gdzie wyemigrowała jego najbliższa rodzina. – Wszyscy mi mówią, że z takimi papierami i zdolnościami będę tam dobrze zarabiał – zauważa. W czasie wolnym wykonuje różne dodatkowe prace. Z kolegami z zakładu wziął udział w akcji „Piękne Anioły”, pomagając w remoncie domu osobom potrzebującym. Pracuje też trochę dla zabicia czasu, „bo ile można siedzieć?”. Kiedyś wykonał kwietnik w kształcie bicykla (miejsce na doniczkę znajdowało się nad mniejszym kołem). – W sumie byłem pierwszą osobą, która to tutaj zrobiła i dobrze wyszło. Wcześniej mistrz chciał takie coś zrobić, ale mu chęci zabrakło i ja się wziąłem za pracę – mówi. Wielu chłopaków w warsztacie robi upominki dla swoich najbliższych – stalowe i drewniane róże, ramki, szkatułki. Praca w Eko-Oknach naprawdę fajna Piotrek (imię zmienione) różni się od pozostałych wychowanków tym, że od czterech miesięcy pracuje w Eko-Oknach. Niedawno przedłużono mu umowę na półtora roku. Praca w Eko-Oknach podoba mu się. Woli nocki, bo wtedy czas szybciej płynie. Zapewnia, że nigdy nie wróci do „starego towarzystwa”, że przeszedł już na „dobrą stronę”. Do Raciborza trafił cztery lata i dwa miesiące temu. Zarobione w fabryce pieniądze odkłada – po wyjściu na wolność planuje osiedlić się w Raciborzu, w którym podoba mu się cisza i spokój. Czy będzie tęsknił za życiem w dużym mieście, takim jak to z którego pochodzi? – Nie. Ja już w dużym mieście się wyżyłem i wybawiłem – odpowiada. Piotrek jest wzorowym wychowankiem. Na przepustki zaczął wychodzić już po rocznym pobycie – od tamtej pory nie zawiódł pokładanego w nim zaufania. To procentuje. Jeszcze przed przyjęciem do Eko-Okien pracował w gospodarstwie rolnym na Płoni. Teraz przed pracą jest wypuszczany z zakładu, idzie na autobus, jedzie do fabryki, później wraca. W weekendy, jeśli tylko jest taka możliwość, odwiedza dziewczynę. Ma nadzieję, że uda mu się ją przekonać do przeprowadzki do Raciborza. Choć w poprawczaku spędzi jeszcze rok, myśli już o ślubie z ukochaną. Spokój Lwa – Pracowite chłopaki w tym poprawczaku siedzą – zagajam nauczyciela przedmiotów zawodowych Wiktora Lwa. Ten wyjaśnia, że nie zawsze tacy byli. Gdy chłopcy trafiają do placówki są nastawieni na destrukcję. – Nam chodzi o to, żeby ich przestawić z toru destrukcji na pozytywne myślenie. W większości przypadków to się udaje – mówi. Nie jest to zadanie proste, ale wytrwałość i przykład robią swoje. – Oni często pewne rzeczy wyolbrzymiają. Pokłóci się z dziewczyną na przepustce i cały świat mu się wali, jak to młodzi ludzie – w ich wieku też tak reagowałem. Wtedy trzeba podejść do niego na spokojnie, zadzwonić do dziewczyny, wyjaśnić sprawę. To się udaje – dodaje W. Lew. Rozmawiając z Wiktorem uderza mnie jego spokój, mówi ciszej niż większość ludzi. Zupełnie nie pasuje do mojego wyobrażenia „twardego” wychowawcy z poprawczaka, zaprowadzającego wśród wychowanków wojskową dyscyplinę. Mówię mu o tym. – Ja nie jestem taki spokojny, ja po prostu panuję nad emocjami. Zawsze mi ojciec powtarzał, że jak będę panował nad emocjami, to będę panował nad swoim życiem. Gdy chłopcy tu przychodzą, to jest chaos – rozbuchane emocje, większość ma zaburzenia emocjonalne. Mi się wydaje, że skoro jestem dla nich przykładem, to muszę tak działać, jak chciałbym, żeby oni działali w przyszłości. I tyle – wyjaśnia. Etos pracy i powszechne niedowierzanie Wiktor Lew i pozostali nauczyciele udowadniają wychowankom, że pracując można normalnie żyć i utrzymać rodzinę. Nie są nauczycielami, którzy stoją z boku i ex catedra oceniają pracę swoich uczniów – pracuję razem z nimi, uczą ich współdziałania. Z czasem między uczniami a nauczycieli zadzierzgują się silne więzi, na których można polegać, gdy dochodzi do sytuacji kryzysowych. Takie metody przynoszą lepsze rezultaty niż karcenie i karanie (choć karać czasem też trzeba, np. wtedy gdy nie wrócą na czas z przepustki lub coś zniszczą). Zaszczepienie systematyczności i szacunku dla pracy odgrywa kluczową rolę w resocjalizacji. – Zawsze im powtarzam, że w zmiennych kolejach ludzkiego losu praca jest najważniejsza, bo w życiu różnie może się układać, ale żeby żyć zgodnie z normami społecznymi trzeba po prostu pracować. Bo jak nie ma pracy, to zaczyna się destrukcja i zejście na drogę przestępstwa – mówi W. Lew. Gdy chłopaków uda się już przekonać do etosu pracy, wówczas ich wychowanie staje się prostsze. Z entuzjazmem podchodzą do prac społecznie użytecznych – pomagają w utrzymaniu porządku na cmentarzu na Płoni czy też wykonują prace dla szkół (pomagają w przeprowadzkach, malowaniu placów zabaw itp.). Robią to bezinteresownie. Zdarzają się również zlecenia w sądach – wówczas szukają swojej sędziny, aby móc się pochwalić, co potrafią teraz zrobić. Sędziowie otwierają usta ze zdziwienia, że „taki bandzior” wychodzi na ludzi. Z tym wiąże się również inna anegdota. Podczas wyjazdu do Sądu Okręgowego w Gliwicach jeden z wychowanków powiedział: gdyby mój ojciec wiedział, co ja robię, to by mnie z rodziny wyklął. – Zdarzają się chłopcy z takich rodzin… Ten ojciec innym razem spytał syna, co się z nim dzieje, bo on w wieku 19 lat miał już cztery wyroki karne – przypomina tę historię Wiktor Lew. Życie na wolności Przepustki, wycieczki, prace poza zakładem poprawczym – teoretycznie okazji do ucieczek jest sporo, ale te zdarzają się sporadycznie. Podobnie jest z „niepowrotami”, czyli powrotami z przepustek po terminie – w 95% chłopcy wracają do zakładu o czasie. Zaufanie, którym z czasem są obdarzani wychowankowie ma służyć ich przygotowaniu do życia na wolności. Często zdarza się, że po ukończeniu gimnazjum chłopcy mają możliwość wyjścia na wolność, jednak proszą sąd o pozostanie w poprawczaku – chcą wykorzystać ten dodatkowy czas na ukończenie szkoły zawodowej, przejście dodatkowych kursów, które przydadzą im się w samodzielnym życiu. – Niektórzy przechodzą po kilka kursów „na wszelki wypadek”. Kafelkarza i płytkarza mogą robić od 16 roku życia, spawacza i operatora wózka widłowego dopiero po osiągnięciu pełnoletności – mówi Marek Wypasek, również nauczyciel. Niektórzy nie chcą wrócić, bo pochodzą z biednych rodzin – cenią sobie warunki jakie panują w zakładzie. Nawet po największych chojrakach widać niepokój, gdy nadchodzi dzień wyjścia na wolność. Bywa też tak, że po opuszczeniu zakładu poprawczego wychowankowie popełniają przestępstwo, gdyż myślą, że w więzieniu będzie podobnie jak w poprawczaku. Ale tak nie jest – po odbyciu kary starają się już normalnie ułożyć życie. Jest też druga strona medalu. Po wyjściu na wolność wielu wychowanków powraca w rodzinne strony, do patologicznych środowisk, które przed laty opuścili, ponownie schodząc na złą drogę. Niestety, tak dzieje się w połowie przypadków. Choć 50% skuteczności resocjalizacji to świetny wynik, zarówno w warunkach krajowych jak i europejskich. Dlatego nauczyciele i wychowawcy nie rezygnują – dzień po dniu, miesiąc po miesiącu, z roku na rok – nieustannie walczą o przyszłość swoich kolejnych podopiecznych, by wyszli na ludzi takich jak Dawid, Kamil i Piotrek. I chwała im za to. Dla nich praca musi mieć sens Nauka zawodu i pracy jako metody resocjalizacyjne przynoszą najlepsze efekty wówczas, gdy wychowankowie mogą wykonać konkretną, przydatną klientowi rzecz. Stąd owocna współpraca Zakładu Poprawczego i Schroniska dla Nieletnich w Raciborzu z większością dużych zakładów pracy w naszym mieście. Kiedyś zleceń było więcej, ale też czasy były inne. – My kiedyś funkcjonowaliśmy jako gospodarstwo pomocnicze. Wtedy byliśmy w ogóle na własnym rozrachunku – cały obiekt na Ostrogu utrzymywaliśmy z naszych wypracowanych pieniędzy. W tej chwili jest mniej tych robót, ale coraz więcej osób prywatnych u nas zamawia. Rzeczy są wykonane dobrze, cena jest konkurencyjna i fama się niesie – mówi Marek Wypasek. Warto o tym pamiętać. Warsztaty stolarski i ślusarski z raciborskiego poprawczaka na zamówienie klienta oferują: wyroby stolarskie – drzwi, okna, altany, ogrodzenia, podłogi, boazerie, meble z płyt meblowych, skrzynie, ramki, wyroby ślusarskie – bramy garażowe, bramy wjazdowe (uchylne, przesuwne), pogrzebacze, konstrukcje schodów itd. Zakład Poprawczy i Schronisko dla Nieletnich w Raciborzu działa przy ul. Adamczyka 14 (tel. 32 415 30 03). Tekst Wojtek Żołneczko | Zdjęcia Paweł Okulowski
30 marca 2023. Michał Bakuła. Punkty karne to kolejne, po drogich mandatach, zmartwienie kierowców. Ile można mieć punktów karnych, by nie stracić prawa jazdy? Nie wszystkich kierowców obowiązuje jeden limit. Obecnie mandaty opiewają już nie na kwoty liczone w setkach, a w tysiącach złotych – i to za jedno popełnione wykroczenie.
Ładowanie.... Jak włamać się czyjąś komórkę bez dotykania go ? monitoring pracowników umożliwia firmom do śledzenia działań pracowników i monitorowanie zaangażowania pracowników z zadań dotyczących miejsc pracy. Pracodawców business można monitorować i śledzić zabezpieczeń i zbiera dowody na godziny pracy. Jeśli podejrzewasz, że Twój mąż / żona cudzołóstwo dowody potrzeba konkretnych konfrontacji. Potrzebujesz oprogramowania śledzenia dla telefonów komórkowych są błogosławieństwem w przebraniu, jak daje Ci dostęp do wszystkich obrazów, Pliki audio i wideo są zapisywane w śledzenia telefonu. Tak, nawet jeśli są one usuwane z telefonu, nadal mogą być przeglądane online na odpowiednim serwerze! Kto jest SPYTOAPP? SpyToApp był najlepszy oprogramowanie telefonu komórkowego szpieg i toru. SpyToApp dyskretnie monitoruje wiadomości tekstowych, Rejestrator rozmów FonTel, Śledź wiadomości whatsapp, Śledź wiadomości kik, Monitor snapchat i więcej. To tak wybitnych Spyware, Edytorzy wybórpattern i najlepszy ogólny telefon szpieg. Z 10 dni gwarancji zwrotu pieniędzy jeśli nie jesteś całkowicie zadowolony z oprogramowania SpyToApp. Odwiedź SpyToApp oficjalnej witryny kliknij tutaj: Najlepszy telefon komórkowy oprogramowanie Czy chcesz stosującej subsydia do monitorowania telefonów komórkowych 5 minut? SpyToApp jest najpotężniejszym szpiegowskie telefon komórkowy i oprogramowanie Tor pozwala na śledzenie wszystkich działań telefonów z systemem Android. Aplikacja jest bardzo łatwy do zainstalowania w telefonie docelowym, które chcesz monitorować. Ta aplikacja state-of-art działa w trybie stealth, co oznacza, że nigdy nie będzie można znaleźć na monitorowanym telefon. Zaczyna przesyłania monitorowanego telefonu ’ informacji o użytkowaniu i jego dokładną lokalizację natychmiast które mogą być przeglądane przez zalogowanie się do swojego obszaru koncie SpyToApp z dowolnego komputera na świecie w ciągu kilku minut. 1. Zainstalować & Konfiguracja Pobierz & Instalacja SpyToApp na swój telefon komórkowy utworu. SpyToApp ’ s procesu instalacji jest proste i szybkie, tylko urządzenia podłączonego do Internetu. Należy pamiętać: Jeśli śledzić telefon komórkowy jest urządzenie z systemem Android to trzeba być Root, aby używać wszystkich funkcji. . Możesz zarejestrować się za darmo 24 godzin próbny pełny rysy twarzy przed go kupić! Wybierz pakiet, który ’ s idealny dla Twoich potrzeb i wypełnić formularz zamówienia. 2. Kupić SpyToApp śledzenia aplikacji Po dokonaniu płatności, Twoja licencja konta jest automatyczne uaktualnienia i ll dostać e-mail instrukcje na temat sposobu instalowania SpyToApp. 3. Rozpocznij monitorowanie Zaloguj się do własnego panelu sterowania, aby wyświetlić pełne dane na wszystkie akcje s użytkownika na torze docelowe urządzenie: Rejestrator rozmów, wiadomości tekstowe, lokalizacji GPS, śledzić whatsapp, Viber, ..& aktywność w sieci. Pobierz za darmo i szlak 48 godzin rezygnować pełny rysy twarzy: - Rejestrować wszystkie przychodzące i wychodzące połączenia. - Dostęp do kamery s urządzenie do robienia zdjęć. - Utwór Viber czaty. - Monitora urządzenia zdrowia i stanu. - Zdalnie odinstalować lub zablokować. - Szpieg wszystkie wiadomości tekstowe wysyłane i odbierane. - Szpieg Kik wiadomości. - Śledzenie linii wiadomości i BBM wiadomości. - Dzienniki wszystkie wysyłane i odbierane wiadomości e-mail. - Dostęp do wszystkich zdjęć i filmów. - Dostęp do kontaktów s urządzenia, Kalendarz, i notatki. - Szpieg whatsapp wiadomości. - Snapchat szpieg. - Szpieg sterować procesem nagrywania.. - Lokalizator GPS umożliwia śledzenie urządzenia. - Hack yahoo messenger. - Dostęp do wszystkich odwiedzanych stron internetowych, oraz historii. - Hack facebook wiadomości. Jak SpyToApp pracy: Jak włamać się czyjąś komórkę bez dotykania go zdalnie? Uwaga : Jeśli chcesz do szpiegowania telefonów komórkowych, ty potrzebować wobec rata SpyToApp w telefonie docelowym ( nie można zainstalować na telefonie ) i śledzić go przez telefon , tabletka , lub komputer. Krok 1: Pobierz SpyToApp APK (link do pobrania tutaj: ) i zainstalowanie SpyToApp na telefonie docelowym. Krok 2: Zadzwoń #1111* do aplikacji Open SpyToApp i wpisywać do rejestru rezygnować twój poczta elektroniczna uważać. Krok 3: Przejdź do i zaloguj się na swoje konto, aby śledzić monitorowany telefon komórkowy. Uwaga: Proszę czeka 15′ po raz pierwszy do uaktualnienia danych. Ten czas sync można zmienić w ustawieniach konta. Jak zainstalować SpyToApp tutaj: Jak zainstalować najlepszy telefon komórkowy oprogramowanie SpyToApp zastosowania: Jak włamać się czyjąś komórkę bez dotykania go z SpyToApp ? - Monitora firmy: Niektórzy pracownicy używać telefon dla poszczególnych celów w godzinach pracy i może ujawnić swoje firmy s tajny biznesplan do przeciwnika firm. SpyToApp jest bardzo wygodne, aby śledzić pracowników s działania w czasie pracy. - Chroń swoją rodzinę: Im bardziej rozwinięte społeczeństwo staje się, im bardziej wzrasta zła społecznościowych są. Społeczne zło ma wiele negatywnych wpływów nie tylko dorosłych, ale także na dzieci. SpyToApp oprogramowanie do monitorowania telefonów komórkowych umożliwia łatwe monitorowanie sposobu użytkowania telefonu komórkowego dziecka s. - Zabezpieczyć swój telefon komórkowy: Dziś, smartfony są powszechnie używane. Często przechowywane informacje osobiste i ważne biznes planu na telefon komórkowy. W związku z tym, Jej naprawdę katastrofa jeśli twój telefon komórkowy kradzieży lub zgubienia lub uszkodzenia przez przypadek. Są tak bardzo ważne i cenne dane przechowywane i zarządzane w telefonie komórkowym. Nie tylko wykorzystywane do celów komunikacji, ale również do pracy, zabawne i wielu innych celów. SpyToApp umożliwia śledzenie telefonu komórkowego: tworzenia kopii zapasowych danych lub śledzić utracone smartphone. Dlaczego stworzyliśmy tej aplikacji: Niektórzy rodzice są zbyt przestraszony o czynności tej chwili uzasadnione i konieczne, może zakłócić ich dzieci. Zrobić własne badania, Dowiedz się, o co Twoje dziecko jest za pomocą, i postanowił zagrożeń warto, ale nie pozwolić dziecku korzystać złośliwy aplikacji po prostu bo boisz się dziecko rzuci furia. Dalej ścieżka, a ty ’ ll być w świecie problemy jako nastolatek, gdy są starsze i chcesz zrobić działań innych wysokiego ryzyka. No to ’ s pewien ból wobec powiedzieć, no i wtedy do czynienia z ich gniew, ale ostatecznie, Więcej możesz stanąć w obronie swojej łatwiej to dostaje. Co mają do powiedzenia o nas nasi zadowoleni klienci: “Lubię aplikacji. może być, że istnieje zbyt wiele haters wokół który nie potrzeba monitorowania być częścią ich życia. jego wielki dla moich dzieci, oni nie reallty hate pomysł monitoing. czuje się bezpiecznie i to dlatego kupiłem oprogramowanie” Alice JoneŹródła: iStock. Utworzenie okręgowych ośrodków wychowawczych, które mają wypełnić lukę pomiędzy MOW-ami a poprawczakami to jedna z głównych zmian, które obowiązują od 1 września. Kolejne to m.in. granica przejawów demoralizacji na poziomie 10 lat, obligatoryjne kierowanie do poprawczaków w przypadku poważniejszych czynów
Istnieje wiele powodów, dla których możesz chcieć zlokalizować telefon. Można namierzyć lokalizację, żeby sprawdzić, czy dziecko jest bezpieczne. Możliwe też, że chcesz wyśledzić kochanka, którego podejrzewasz o zdradę albo odnaleźć swoją skradzioną komórkę. Jakie by nie były przyczyny, każdy chce wiedzieć, czy da się namierzyć telefon, wpisując numer. Dowiedz się, jak łatwo namierzyć telefon przez internet oraz jakie sposoby namierzania rzeczywiście szukasz więcej inspiracji, sprawdź także zebrane w tym miejscu artykuły z praktycznymi poradami. Czy mogę namierzyć czyjś telefon? Namierzenie bez zgody właściciela Czy można namierzyć czyjś telefon bez jego zgody? To pytanie mogą sobie zadawać kobiety chcące sprawdzić wierność męża albo matki, które chciałyby wiedzieć, gdzie są ich dzieci. Najpierw przyjrzyjmy się temu jak technicznie wygląda namierzenie komórki. Komórkę można namierzyć po numerze. Istnieje wiele dezinformacji na ten temat. Jednak teoretycznie znalezienie kogoś telefonu po numerze jest możliwe. Każda komórka wysyła informacje do wież nadających sygnał. Przesyła dane o numerze aparatu tzw. IMEI i karcie SIM z konkretnym numerem telefonu. Ten fakt wykorzystuje się w tzw. pomiarze triangulacyjnym. Wybierając trzy punkty, z którymi łączy się komórka można znaleźć kogoś kto używa danego numeru telefonu. Wiedząc z jakiej strony nadchodzą sygnały do każdej z wież, można przeprowadzić linie między źródłem sygnału i każdą z wież. Na przecięciu tych trzech linii będzie się znajdował poszukiwany telefon. Wówczas nie trzeba znać numeru identyfikacyjnego aparatu. To nie znaczy, że do takich informacji każdy mamy dostęp przez internet. Wbrew pozorom nie są one też bardzo precyzyjne. Trudno będzie znaleźć telefon po lokalizacji, jeżeli osoba go posiadająca jest w ruchu. Informacja tego typu pomoże zweryfikować, czy dana osoba rzeczywiście jest w delegacji, czy przebywa w sąsiedniej dzielnicy. Do takich informacji mają dostęp operatorzy sieci, do której należy dany numer. Jak namierzyć telefon, jeżeli osoba nie wyraziła zgody na udostępnienie tych danych? Można użyć programu do tego celu. Istnieje wiele stron, które obiecują namierzyć lokalizację telefonu. Zanim z nich skorzystamy warto przeczytać kilka recenzji przez internet. Są aplikacje, które potrafią zlokalizować telefony działające na Androidzie i iOS. To znaczy, że trudniej będzie znaleźć komórkę starszego typu. Lokalizacja telefonu - jak wyśledzić dziecko? Łatwiejsze zadanie mają rodzice. Przynajmniej dopóki dziecko nie stanie się na tyle sprytne, żeby przekładać karty do starszego aparatu czy robić inne sztuczki. Kupując naszej pociesze aparat komórkowy możemy zamieścić na nim aplikację śledzącą. Możemy też zastrzec możliwość lokalizacji gps u operatora. To najprostsze wyjście. Dopłać niewielką kwotę do usługi i namierz dziecko gdziekolwiek będzie przebywać. Namierzając miejsce pobytu dziecka za pomocą specjalnej aplikacji możemy dodatkowo dowiedzieć się np. czy w nocy rozmawia przez telefon. Jeżeli nasza pociecha ma problemy z uzależnieniem od komórki, to dobry sposób, żeby pomóc jej w zwalczeniu nałogu. Pamiętajmy tylko, że nie wszystkie aplikacje są wiarygodne. Niektórymi rzeczywiście da się wyśledzić komórkę malucha. Inne wprowadzą nas w błąd i mogą spowodować nieuzasadnioną utratę zaufania do dziecka. Kontrola rodzicielska nie powinna mieć charakteru permanentnej inwigilacji. Zanim zapytamy, jak namierzyć telefon dziecka, może lepiej z nim porozmawiać. Wzbudzanie zaufania i uczenie odpowiedzialności jest ważniejsze niż namierzenie telefonu w miejscu gdzie nie powinno go być. Namierz aparat po numerze IMEI Zasada namierzania przez internet Czyjś telefon można też zlokalizować znając jego numer IMEI. Jest to o tyle wygodne, że działa nawet jeśli nie ma w nim karty SIM z oczekiwanym numerem od operatora. Techniczną możliwość dokonania takich poszukiwań ma policja. Niestety rzadko jej używają, raczej podczas rutynowych kontroli niż specjalnie dla danego klienta. Możesz zgłosić kradzież na policję, ale najlepiej sam namierz telefon, jeżeli masz taką możliwość. Zanim zajmiemy się zagadnieniem jak wyśledzić lokalizację telefonu po IMEI trzeba wyjaśnić co kryje się za tym skrótem i jak pozyskać taki numer. IMEI to skrót od International Mobile Equipment Identity (Międzynarodowa Tożsamość Urządzeń Mobilnych). Numer składa się z 14 do 17 cyfr i jest unikalny dla danego aparatu. To dobra wiadomość dla osób, którym skradziono telefon. Bardzo trudno będzie go podrobić. Numer IMEI znajduje się w umowie z operatorem lub innym sprzedawcą sprzętu telefonicznego. Często też znajdziemy go na odwrotnej stronie aparatu komórkowego lub w wewnętrznej części (zwykle pod baterią). Znając ten numer możemy też zablokować używanie skradzionego telefonu, prosząc operatora o wpisanie go na czarną listę. W internecie istnieją aplikacje umożliwiające lokalizację po IMEI. To działa nawet jeżeli komórka jest wyłączona. Można dowiedzieć się w którym miejscu była ostatni raz aktywna. Jak namierzyć telefon po numerze IMEI najlepiej dowiedzieć się z poszczególnych aplikacji. Powiemy o tym bardziej szczegółowo w dalszej części poradnika. Niestety numer można też zmienić. Zwykle złodziej potrzebuje na to trochę czasu, dlatego warto działać szybko. Jeżeli uda nam się zlokalizować aparat przed nadaniem nowego IMEI, to nasza zguba będzie uratowana. Jeżeli straciłeś telefon, to najlepiej dowiedz się u operatora, jak zastrzec numer przed znalezieniem aparatu. Roboty sprzątające - sprawdź promocje! Narzędzia, dzięki którym można zlokalizować komórkę W internecie znajdziemy wiele aplikacji, które mają pomóc zlokalizować telefon po numerze lub za pomocą GPS. Warto używać sprawdzonych, bo oszustów nie brakuje. Wykaz najbardziej znanych programów do lokalizowania telefonów Nazwa programu Opis działania Obsługiwane systemy Opłata Prey Aplikacja zainstalowana na urządzeniu wysyła sygnał za pomocą sieci wi-fi. Można zablokować zdalnie programy do przeglądania poczty Windows, iOS, Android, Mac OS, Linux nie Airdroid Po zainstalowaniu i rejestracji umożliwia zdalne operowanie kamerą i aparatem, a także zarządzanie kontaktami i namierzanie sprzętu Android tak Minspy Aplikacja webowa. Szpiegowanie telefonu, rejestracja aktywności smsy Android, iOS nie (możliwość dokupienia wersji pro) Narzędzia do lokalizowania telefonów mają swoje zalety i wady. Każda zapewnia prosty opis jak namierzyć telefon przy jej pomocy. Jednak, żeby zlokalizować numer aparat musi być włączony i mieć aktywne połączenie z siecią wi-fi lub gps. Można ich używać jako dodatkowego środka bezpieczeństwa. Pamiętajmy jednak, że godząc się na wysyłanie sygnału ujawniamy również własną lokalizację, mając przy sobie taki sprzęt. Jak zlokalizować numer danej osoby, czyli porady i sposoby, jak namierzyć telefon Namierzanie a bezpieczeństwo Lokalizacja telefonu - czy warto włączać GPS? Poważną wadą wszelkich programów śledzących na komórkę i technik do śledzenia telefonu jest to, że zanim zginie namierzany jest również właściciel. Kiedy chcemy wyśledzić czyjś telefon, to nie mamy takich obiekcji. Jednak nie każdy lubi mieć świadomość, że sam może być śledzony. I nie chodzi tu od razu o działania nielegalne. Nie tylko przestępcy nie lubią być pod ciągłą obserwacją. Teoretycznie to my możemy stać się ofiarami przestępcy, który namierza naszą lokalizację. Nie warto oczywiście nadmiernie straszyć taką ewentualnością. Jeżeli nie masz na karku żadnego stalkera, to prawdopodobnie nie musisz się obawiać. Druga wada programów i systemu GPS jest taka, że nie zawsze da się precyzyjnie określić położenie. Jeżeli skradziono ci telefon, to informacja o ostatnim wysłanym sygnale może być pomocna. Mimo wszystko nie da się po prostu wsiąść w samochód i ścigać przestępcy niczym w filmach sensacyjnych. Mimo wszystko sposobów na to jak namierzyć telefon jest trochę. Jeżeli nie przeszkadza ci fakt, że ktoś może zlokalizować również ciebie, to najlepiej sprawdzają się te instalowane na urządzeniach. Można korzystać z technologii namierzania za pomocą współrzędnych z wież nadawczych. Mimo wszystko precyzyjniej określa się lokalizację za pomocą GPS. Jest to też bezpieczniejsza metoda, biorąc pod uwagę ewentualnych stalkerów, ponieważ dostęp do twojej lokalizacji mają wówczas osoby upoważnione (operator, policja i ty). Wadą jest to, że nie wystarczy nowy numer telefonu, większość operatorów traktuje to jako dodatkową usługę i pobiera za nią opłaty. Programy do kontroli rodzicielskiej na komórkę Osobnym zagadnieniem jest kontrola tego co dzieci robią na komórce. Istnieje sporo aplikacji, które umożliwiają rodzicom kontrolę nad aktywnością pociech. Po pierwsze lokalizacja telefonu umożliwia upewnienie się, że dziecko jest tam, gdzie miało być (w szkole, u znajomych, na wycieczce). Po drugie pozwala blokować dostęp do pewnych aplikacji, których rodzic nie chce udostępniać. Najpopularniejszą aplikacją tego typu na nowsze telefony jest Google Family Link. Pozwala nie tylko nałożyć blokady na telefonie dziecka, ale ograniczyć dostęp do aplikacji na telefonie rodzica. Jeżeli dziecko nie posiada własnej komórki, to możemy zablokować pewne programy i kontakty, i dać mu aparat np. do zabawy. Również operatorzy sieci komórkowych oferują pakiety kontroli rodzicielskiej. Za niewielką dopłatą do abonamentu można skorzystać z takich usług jak „Chroń dzieci w sieci” (Orange), „Dzieci w sieci” (T-Mobile) czy ochrona internetu w Play i Plus. Im bardziej zaawansowane technologie, tym ochrona rodzicielska staje się prostsza. Coraz łatwiej też samodzielnie namierzyć skradziony telefon. Czy ten poradnik był pomocny? Sprawdź też ten artykuł z poradami jak usunąć fb. Czy ten artykuł był dla Ciebie pomocny? Dla 84,0% czytelników artykuł okazał się być pomocny
Nie można się do mnie dodzwonić - Telefon komórkowy. zrestartuj telefon, sprawdź czy działają połączenia wychodzące, czy masz zasięg. sprawdź działanie karty w innym telefonie. sprawdź, czy problem występuje też w innych lokalizacjach. sprawdź czy nie może dodzwonić się do Ciebie jedna osoba czy więcej oraz czy problem Odpowiedzi Jäänek odpowiedział(a) o 22:50 Do poprawczaka można trafić powyżej 13 lat. Za łobuzowanie, niszczenie mienia społecznego i ogólnie działania na szkodę reszty społeczeństwaDo domu dziecka można trafić "za" bycie sierotą. Jeśli nie posiada się jako takiego prawnego opiekuna można trafić do domu dziecka. Od lat 0 do ośrodka zamkniętego można trafić (chyba) za to co do poprawczaka i za działanie na szkodę swoich współlokatorów w poprawczaku. Też od trzynastu lat jeśli się nie mylę...Tak więc nie polecam zostania kibolem bo taka smutna przyszłość może cię czekać blocked odpowiedział(a) o 14:16 poprawczak albo ośrodek zamknięty(jak sąd zdecyduję) niszczenie mienia kradzież porwanie usiłowanie zabójstwa od13 lat do 21dom dziecka za bycie sierotą albo jak rodzicom odbiorą prawa 0-18 do poprawczaka za lobuzowanie za niszczenie mienia za kradziez a do lat 13do domu dziecka mozna trafic jako bycie sierota albo jak rodzicom odbiora prawa a mozna trafic od tylu lat 0 no przewznie do 18 no chyba ze mozna wczesniej juz wrocic wiec nie zawsze do 18do osrodka zamknietego mazna trafic podobnie jak i do poprawczaka np za to ze sie nie uczysz nie chodzisz do szkoly i od lat 13 Uważasz, że ktoś się myli? lub Nie mam telefonu w pokoju, kiedy uczę się, bawię i śpię. Telefon odkładam w ustalonym przez nas miejscu, np. do koszyczka w salonie. Nie używam telefonu podczas posiłków. Nie noszę telefonu komórkowego do szkoły. / W szkole telefon noszę tylko w plecaku z wyłączonym dźwiękiem. Nie korzystam z telefonu po godzinie 20:00.W holu kina „Światowid” od poniedziałku znajduje się telefon, którego nie spotka się nigdzie indziej. Nie służy on do prowadzenia rozmów, tylko do odsłuchiwania prawdziwych historii osób, które doświadczyły przemocy. W słuchawce telefonu można usłyszeć osobiste przeżycia Hani, Zofii, Magdy, Mariusza, Mariana, Krystiana, Marka, Marianny i Anny. To inicjatywa w ramach działań „Jesteś świadkiem przemocy? Reaguj!”, mająca na celu uwrażliwienie społeczeństwa na zjawisko przemocy w czarnkowskie kino zachęcamy do zapoznania się z ofertą punktu informacyjnego poświęconego zjawisku jakim jest przemoc w rodzinie. Są tam nie tylko materiały edukacyjne, które można zabrać ze sobą i poczytać w wolnej chwili, ale stoi również nietypowa budka telefoniczna. Nietypowa, bo po podniesieniu słuchawki telefonu można w niej usłyszeć, aż dziewięć bardzo osobistych i trudnych historii osób, które doświadczyły przemocy. Z dwiema z nich można zapoznać się poniżej. To historie Magdy i Mariana. Być może wydadzą się one znajome i okażą się impulsem w podjęciu decyzji o zgłaszaniu tego typu zdarzeń odpowiednim instytucjom. To nic nie kosztuje, a może uratować czyjeś życie. Jeśli jesteś świadkiem przemocy – reaguj! To Twój społeczny Mam 12 lat i chodzę do szóstej klasy szkoły podstawowej. Nie wiem co mam zrobić, chociaż wydawać by się mogło, że internet i informacje są na wyciągnięcie ręki, ale nie w moim przypadku. Nie mogę korzystać z internetu, z telefonu i komputera, bo partner mojej mamy, a mój ojczym zaraz by się darł i wrzeszczał na nas to znaczy na mnie, mamę i mojego czteroletniego brata. Mój prawdziwy ojciec rozszedł się z mamą, gdy miałam trzy lata, babcia bardzo nam pomagała, ale kiedy zmarła było źle z pieniędzmi i mama pracowała na dwa etaty. W jednej pracy, tam gdzie sprzątała w takim biurowcu, poznała mojego ojczyma no i od kilku lat mieszkamy razem. Od początku mnie nie lubił, przeszkadzałam mu we wszystkim, nie pamiętam żeby mnie kiedyś przytulił czy pochwalił. Zawsze wszystko robiłam źle, wyzywa mnie od debila, kretyna i nieuka, mówi, że skończę na ulicy jak on nie będzie mnie wychowywał twardą ręką. Kiedyś tylko mnie wyzywał i to nie było takie straszne jak to co teraz robi. Mama próbuje mnie bronić, ale wtedy jest jeszcze gorzej raz nawet mamę uderzył w twarz. Ostatnio mam problemy z koncentracją, boję się wracać do domu, bo dwa razy dostałam jedynkę, a ojczym za karę budził mnie w nocy i kazał mi stać z uniesionymi rękoma, jak już nie mogłam, to bił mnie takim kijem po końcówkach palców – mama była wtedy na nocce w pracy. Kiedy już nie miałam siły, to kazał mi klęczeć w narożniku pokoju na poduszce wypełnionej kulkami – mówił, że to groch. To był straszny ból. Jak zaczęłam płakać to wyzywał mnie od najgorszych i powiedział, że za to, że się drę to zobaczę. Przyniósł pogrzebacz od kominka i zaczął mnie bić po pupie i plecach. Rano nie mogłam wstać i bałam się iść do szkoły bo ojczym powiedział, że jak ktoś w szkole albo mama się dowie, to dopiero mnie zleje. Powiedział też, że jak będę chciała naskarżyć mamie, to on jej powie coś takiego, że wyląduje w poprawczaku albo domu dziecka. Nie wiem co mam Całe swoje życie poświęciłem rodzinie. Z żoną było nam bardzo dobrze, przeżyliśmy ze sobą ponad 50 lat, w szczęściu i czasami w biedzie, ale razem. Wspólnie wychowaliśmy córkę, którą wykształciliśmy i teraz córka dobrze zarabia, pomaga innym i jest kimś. Kiedy żona umarła, moje życie się skończyło, podupadłem mocno na zdrowiu, chyba wpadłem w depresję, dostałem rok temu udaru, całe szczęście lekkiego, mam trochę rękę niesprawną i nogą powłóczę. Przez to córka wzięła mnie do siebie, ma z zięciem duży dom, więc powiedziała, że moje mieszkanie się wynajmie, a ja będę miał na miejscu dobrą opiekę i rehabilitację, no i w podawaniu leków pomoże, a najważniejsze, że nie będę sam. Mówi się, że starych drzew się nie przesadza i coś w tym jest, bo zacząłem być ciężarem dla córki, ciągle mnie wyzywa od starucha śmierdzącego, że nic nie potrafię zrobić, że łażę, jak pokraka. Zabiera mi rentę, bo mówi, że leki drogie, a ja jestem na specjalnej diecie, a to też kosztuje. Tydzień temu zaczęła mówić, że muszę przepisać mieszkanie w testamencie, bo jak umrę, to może być kłopot. Jak do domu ostatnio przyszła pani doktor, bo byłem zaziębiony, to córka była zupełnie inna, miła, opiekuńcza cały czas przy mnie, pewnie bała się, że coś powiem, ale ja bym coś złego na swoje dziecko powiedział? Wtedy myślałem, że nigdy, ale to co córka zrobiła dwa dni temu mnie przeraziło. Najpierw okazało się, że zjadłem śliwki i nie zdążyłem do ubikacji, córka przybiegła kazała mi posprzątać, ale jak ja tą jedną ręką? Przecież nie mogłem sobie poradzić. Wtedy córka sprzątając bił mnie po głowie i strasznie wyzywała. Kiedy się popłakałem i prosiłem, żeby tak nie robiła, było jeszcze gorzej. Jak zięć wrócił z pracy to nic nie mówiłem, bałem się że albo będzie się śmiał, albo c córką się pokłóci. Wczoraj chciałem wyjść trochę na spacer, o lasce albo z córką pod rękę kości rozprostować. Ci się działo, córka wyzywała, popychała mnie, śmiała się, że gdzie ja chcę iść jak ja ledwo stoję, że się wywrócę i dopiero będzie, że chyba mnie odda do domu starców, a jedynie co ją trzyma że jeszcze tego nie zrobiła to moja renta. Widzę, że jestem dla córki ciężarem i boję się Profilaktyki Społecznej Wydziału Prewencji Komendy Powiatowej Policji w ofertyMateriały promocyjne partnera